Kiedy zakup urządzenia rejestrującego staje się obowiązkiem, pojawiają się różne dylematy. W końcu nowa technologia sprzedaży ma być nie tylko spełnieniem wymogu prawnego, ale również skutecznym usprawnieniem zarządzania działalnością handlową. Istnieją różne kwestie, które należy wziąć pod uwagę przy wyborze odpowiedniego modelu, jak np. jego gabaryty, parametry użytkowe czy wytrzymałość. Najpierw jednak trzeba podjąć podstawową decyzję: kasa czy może drukarka fiskalna?
Kasa fiskalna i drukarka rejestrująca – podstawowe różnice
Różnice pomiędzy tymi technologiami muszą istnieć choćby dlatego, że obie z nich funkcjonują równolegle na rynku. A jak wiadomo, skoro są dopuszczone do sprzedaży, do znaczy, że mają zgodę Głównego Urzędu Miar, czyli – spełniają wszelkie normy prawne i techniczne. Wspomniane różnice pojawiają się już w podstawowych zasadach działania. Kasa fiskalna bowiem to urządzenie samodzielne, czyli niewymagające do pracy żadnych innych. Tymczasem drukarka rejestrująca, aby prawidłowo funkcjonować, potrzebuje też komputera oraz odpowiedniego oprogramowania sprzedażowego , sprzedażowo-magazynowego itp.
Czy coś jeszcze różni te technologie? Owszem – gdyby tak nie było, prawdopodobnie kasy byłyby chętniej wybierane, ze względu na brak „ograniczeń” (choć z drugiej strony, takie oprogramowanie oferuje szereg dodatkowych możliwości w zakresie zarządzania działalnością handlową). Drukarki pod pewnymi względami zdecydowanie przewyższają kasy. Może to być prędkość i konfiguracja wydruku, ale przede wszystkim mowa o bazie towarowej. Dostępne kasy systemowe mogą obsłużyć do około 60 000 pozycji (PLU), kiedy typowa drukarka – od około 100 000 pozycji do nawet miliona PLU.
Jakie urządzenie fiskalne okaże się odpowiedniejsze?
Być może kiedyś, ze względu na parametry użytkowe, ale i choćby gabaryty urządzeń rejestrujących, funkcjonował ogólny podział: kasy dla mniejszych, a zwłaszcza mobilnych przedsiębiorstw, zaś drukarki dla firm stacjonarnych. Jeśli nawet kiedyś tak było, to wspomniana „granica” już dawno temu uległa zatarciu. Obecnie na rynku technologii sprzedaży znajdziemy zarówno mobilne drukarki fiskalne, jak i wymienione już kasy systemowe – posiadające zdecydowanie liczniejsze opcje, ale i duże konstrukcje, kwalifikujące je jedynie na stałe punkty obsługi klientów. Co innego jednak, gdy chodzi właśnie o bazę towarową. Przedsiębiorstwo o zdecydowanie bogatym asortymencie musi mieć pewność, że urządzenie fiskalne będzie zdolne współpracować z taką ofertą. Jeśli liczba pozycji towarowych przekracza wyniki znane kasom, jeśli spodziewamy się sporego natężenia ruchu, pracy z różnymi wydrukami, także niefiskalnymi, oraz rozwiązań dostarczanych przez różne programy – prawdopodobnie lepsza okaże się drukarka fiskalna. Jeśli jednak prowadzimy małą lub średnią działalność, z małym asortymentem i dodatkowo ograniczonym przestrzennie stanowiskiem pracy – być może warto zastanowić się nad zakupem kasy.
Niemniej, jak łatwo z powyższego wywnioskować, zarówno wybór kasy czy drukarki (z uwzględnieniem ich możliwości oraz ograniczeń), jak i szczegółowych rozwiązań danego urządzenia, w rzeczywistości zależy od jednego: charakteru prowadzonego przedsiębiorstwa. Czyli? Od trybu i warunków pracy, od szerokości oferty, jednym słowem – wymagań, jakie stawia działalność gospodarcza. Jedynie znajomość konkretnych potrzeb biznesowych pozwoli nam wybrać właściwe opcje, które w efekcie powinny zapewnić większą sprawność i komfort pracy. Jednak taki pozytywny rezultat, w zależności od branży i typu przedsiębiorstwa, może dotyczyć i kas i drukarek fiskalny
W dzisiejszych czasach drukarki mobilne wydają mi się jeszcze bardziej atrakcyjne (tym bardziej, że potrafią łączyć się z komputerem bezprzewodowo). Dobrym przykładem jest zestawienie urządzeń właśnie na powyższej grafice, gdzie model Deon E dla mnie jest po prostu jeszcze lepszym wariantem kasy Nano E.